Zandberg w Elblągu: polityka bez milionerów, mieszkania bez zdzierstwa

W środę 16 kwietnia Elbląg odwiedził Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem w zbliżających się wyborach prezydenckich. Spotkanie odbyło się w Bibliotece Elbląskiej i przyciągnęło około 120 osób – w większości młodych mieszkańców miasta. Głównymi tematami były finanse kampanii wyborczych, wpływ dużego kapitału na politykę, a także problemy na rynku mieszkaniowym.

Adrian Zandberg:

Zandberg rozpoczął od krytyki obecnego systemu finansowania kampanii wyborczych, wskazując na znaczący udział najbogatszych w procesie politycznym. Jak podkreślał, duże wpłaty od osób prywatnych – często w wysokości przewyższającej roczne dochody przeciętnego Polaka – stają się narzędziem wpływu. Jego zdaniem taka praktyka wypacza ideę demokracji i prowadzi do powstawania prawa sprzyjającego interesom najbogatszych.

– Mamy w Polsce poważny problem z pieniędzmi dużego biznesu, które wpływają na politykę. Multimilionerzy wpłacają na kampanie wyborcze kandydatów sumy, które dla wielu obywateli są nieosiągalne. To nie są przypadkowe darowizny – mówił Zandberg. – W zamian za to ci ludzie oczekują polityki korzystnej dla ich interesów. To nie jest nowy mechanizm, ale w ostatnich latach staje się coraz bardziej widoczny.

W tym kontekście kandydat Razem zaproponował wprowadzenie limitu wpłat od osób fizycznych – do 5 tysięcy złotych. Według niego byłby to krok w stronę większej przejrzystości i ograniczenia wpływów pieniądza na politykę. Dodał, że jego własna kampania opiera się na małych, dobrowolnych wpłatach od sympatyków i nie korzysta ze wsparcia korporacyjnego ani państwowych dotacji.

Drugim ważnym tematem była sytuacja na rynku nieruchomości. Zandberg odniósł się do rosnących cen mieszkań i czynszów, które – jak podkreślał – stanowią ogromne obciążenie zwłaszcza dla młodego pokolenia. Zaznaczył, że problem ten narasta od wielu lat, niezależnie od tego, kto sprawuje władzę.

– Państwo polskie nie wywiązało się ze swojej roli w zakresie budownictwa społecznego. Zamiast budować mieszkania czynszowe na wynajem, przekazano rynek w ręce deweloperów – mówił. – Efekt? Młodzi ludzie stoją dziś przed wyborem: płacić wysokie czynsze albo nie mieć gdzie mieszkać. A wszystko to przy wsparciu programów, które – zamiast pomagać – podbijają ceny.

Krytyce poddane zostały również państwowe dopłaty do kredytów hipotecznych. Zdaniem Zandberga mechanizm ten w praktyce prowadzi jedynie do wzrostu cen mieszkań, bo deweloperzy szybko dostosowują stawki do rosnącego popytu.

– Najpierw PiS, teraz Platforma – obie strony sceny politycznej powielają ten sam błąd. Budżet państwa wspiera system kredytowy, z którego finalnie korzystają deweloperzy. Te miliardy mogłyby być lepiej wykorzystane – podkreślił.

Spotkanie w Elblągu przebiegło w spokojnej atmosferze. Uczestnicy mieli możliwość zadawania pytań, poruszano również kwestie lokalne, jak brak mieszkań komunalnych czy problemy z wynajmem mieszkań przez studentów i młode rodziny. Wśród obecnych było wiele osób zainteresowanych alternatywnym spojrzeniem na politykę mieszkaniową i funkcjonowanie państwa.

Na zakończenie Zandberg podkreślił, że jego kampania ma na celu zwrócenie uwagi na problemy społeczne, które przez lata były pomijane lub spychane na dalszy plan. – Polityka nie może być zarezerwowana dla najbogatszych. Chcemy pokazać, że da się ją prowadzić inaczej – powiedział.

Według sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej opublikowanego tego samego dnia, Adrian Zandberg może obecnie liczyć na poparcie 1,77 procent respondentów. Sam kandydat zapewnia jednak, że jego celem nie są tylko liczby, ale także zmiana kierunku debaty publicznej.